sobota, 21 stycznia 2012

W między czasie

     Ostatnio mam bardzo zajęte rączki, masę prac do dokończenia i co rusz dochodzi mi coś nowego. Żeby tego było mało, to jeszcze pogoda jakaś taka niesprzyjająca. Słoneczka i dobrego światła jak na lekarstwo co oczywiście dobrym zdjęciom nie sprzyja, wiec nawet nie mam ich jak i kiedy zrobić. Haft koralikowy i sutasz już powoli dają im się we znaki i dlatego dla odstresowania powstało kilka składaczków, tak w między czasie, jako mały przerywnik w tych " większych " projektach. Szybciutko wrzucę fotki i wracam działać dalej, bo pracy sporo, a przecie samo się nie zrobi. Ciekawe tylko, kiedy ja to wszystko sfotografuję :/



Srebro próby 925, Czarny onyx 

     

 Srebro próby 925, Sardonyks brazylijski


Srebro próby 925, Tygrysie oko oraz lampwork "Dębowe słoje"

wtorek, 17 stycznia 2012

Wyróżnienie w Kreatywnym Kufrze

     Dziś będzie króciutko - będę się chwalić, bo w sumie mam czym. O tuż naszyjnik "Złoty Feniks", który nie tak dawno zaprezentowałam, został wyróżniony w wyzwaniu Kreatywnego Kufra - "Moja dusza". Zajął, tak jak by, drugie miejsce, ex aequo z pracą Annie. Naprawdę miał sporą konkurencję, dlatego też bardzo się cieszę z wyróżnienia. Chciała bym, podziękować za nagrodę, oraz gorąco pozdrowić wszystkie uczestniczki. Dziękuje dziewczyny za wspólną zabawę i do następnego wyzwania ;)


TUTAJ można zobaczyć pozostałe prace, a TUTAJ wyniki 
  

sobota, 14 stycznia 2012

"Złoty Feniks" w komplecie

     Ostatnio haft koralikowy pochłonął mnie bez reszty. Byłam tak dumna i zadowolona z mojego Feniksa,że postanowiłam zrobić kolczyki do kompletu. Materiały z jakich zostały wykonane są w zasadzie takie same jakich użyłam w naszyjniku. Owalne pastylki i kulki chrysocolli pomarańczowej zostały otoczone koralikami Toho w kolorze brązu i złota. Do uzupełnienia kompozycji wykorzystałam  czarne koraliki Jablonexu i Fire Polish. Kolczyki zostały starannie podszyte delikatnym, czarnym zamszem i zawieszone na srebrnych biglach próby 925. Ich całkowita długość to 11,5 cm  Razem z naszyjnikiem stanowią wspaniały komplet, ale i bez niego wyglądają równie ślicznie.    






wtorek, 10 stycznia 2012

Wyzwanie Kreatywnego Kufra - "Złoty Feniks"

     Pomysł na naszyjnik zrodził się jakiś czas temu, kiedy przeglądałam strony sklepów internetowych w poszukiwaniu czegoś oryginalnego. Tak natrafiłam na dużą łezkę chrysocolli pomarańczowej - od razu wiedziałam, że właśnie czegoś takiego szukałam. Zakupiłam więc niezbędne materiały, a w oczekiwaniu na listonosza narysowałam wstępny szkic projektu, żeby koncepcja mi nie uciekła (co często mi się zdarza ). Jak się później okazało, pomysł był zupełnie nie trafiony. Zaczęłam go zmieniać i poprawiać, aż nabrał wreszcie ostatecznej i satysfakcjonującej mnie formy. Wiadomo, że od pomysłu do jego realizacji jest jeszcze daleka droga, dlatego też projekt trafił na półkę. Skazany na chwilowe zapomnienie, nabierał mocy i czekał sobie na bardziej twórcze czasy. Czekał sobie i czekał, aż się w końcu doczekał wyzwania w KREATYWNYM KUFRZE . Kiedy o nim przeczytałam natychmiast zapragnęłam wziąć w nim udział. Nie bardzo jednak wiedziałam co tu zrobić, bo tematyka zadania wbrew pozorom wcale taka łatwa nie jest. Myślałam i myślałam, aż w mojej głowie zapaliła się czerwona lampeczka:
     "Zaraz, zaraz mam coś takiego ... Tylko gdzie ja to schowałam ... Przecież było, pamiętam ... Musi gdzieś tu być ... Na pewno gdzieś ... O !!! Jest !!!"
     Ufff kamień z serca, znalazłam. Trochę zakurzony, ale jest. Zupełnie taki jak go zostawiłam - mój projekcik. Jeden rzut oka, tak to będzie TO. Teraz tylko trzeba wziąć się do żmudnego haftowania koralików. Po ponad tygodniu mozolnego dłubania i siedzenia po nocach udało mi się dobrnąć do końca. Nareszcie powstał "Złoty Feniks".
     Naszyjnik wykonany jest bardzo pracochłonną metodą haftu koralikowego. Jest to jedna z moich ulubionych technik, obok haftu sutaszowego. Łezkowaty kaboszon i pastylki chrysocolli pomarańczowej zostały otoczone niezliczoną ilością koralików Toho w przepięknych odcieniach brązu i złota. Naszyjnik zwieńczony jest koralikowymi chwostami o zróżnicowanej długości ( max. 7 cm. ). Frędzle przetykane są paciorkami Fire Polish i zakończone czarnymi grotami Jablonex. Całość, niezwykle starannie, podszyta jest delikatnym czarnym zamszem. Główny element zawieszony został na koralikowych sznurach, zakończonych kuleczkami chrysocolli. Przybliżone wymiary centralnego motywu to ok. 10,5 cm. na 18,5 cm. ( wymiar razem z frędzlami ). Obwód naszyjnika mierzy 40 cm. dodatkowo posiada 7 cm. łańcuszka do regulacji oraz karabińczyk. Zapięcie jest ze srebra pr. 925








     Zadaniem było stworzy biżuterię dla nas samych. Biżuterię będącą odzwierciedleniem naszej duszy,tego jacy jesteśmy. Dla tych którzy mnie nie znają spieszę z wyjaśnieniem. Przede wszystkim jestem osobą ambitną, dlatego moją pracę wykonałam w tej technice. Jestem kobietą energiczną i żywiołową, ale również i rozsądną, stąd kolorystyka: pomarańcz - czysty żywioł i odrobina czerni - dla równowagi. Kształt naszyjnika przywodzi mi ma myśl ptaka, który jest dla mnie ucieleśnieniem wolności. Nie znoszę narzucanych mi ograniczeń, tak samo jak nie cierpię stereotypów i szufladkowania. Nazwa "Złoty Feniks" ma symbolizować wewnętrzną siłę i odrodzenie, bo co mnie nie zabije to mnie wzmocni.
     Taką właśnie się postrzegam, jako kobietę silną, niezależną i ambitną. W 100% nie banalną i wyjątkową.

czwartek, 5 stycznia 2012

"Stokrotki"

     Oglądają codziennie masę innych blogów nie da się nie powielić czyjegoś pomysłu. Tak właśnie było w przypadku moich "stokrotek". Gdzieś, kiedyś widziałam podobny motyw kwiatka ( czyli mojego dolnego elementu kolczyków ), ale był on wykorzystany chyba jako broszka. Nie pamiętam już gdzie dokładnie go widziałam, a poszukiwania oryginału nie przyniosły żadnego rezultatu. Mimo to chciała bym podziękować za inspirację autorce owej wspomnianej prze zemnie broszki, która przyczyniła się poniekąd do stworzenia "stokrotek". Jeśli uda mi się odnaleźć pierwowzór to na pewno dorzucę linka z adresem strony. 
     I tak oto całkiem nie dawno powstały sutaszowe kolczyki - "stokrotki". Jak widać są w odcieniach fioletu i różu. Jako głównego kamienia użyłam  fossili oceanicznego, a za uzupełnienie kompozycji posłużyły mi różne rodzaje koralików Toho i Jablonex. Całość została starannie podszyta, bardzo cieniuteńkim, sztucznym zamszem i zawieszona na otwartych, prostych biglach ze srebra próby 925.  Efektowne i eleganckie kolczyki mają długość 6,5 cm. ( razem z biglami 8 cm. ). Są bardzo leciutkie i idealnie dyndają w uszach.
     Jeśli kolczyki się spodobały, to zapraszam do komentowania, a jeśli nie, to i tak wszelkie Wasze uwagi są mile widziane.







poniedziałek, 2 stycznia 2012

I dalej mi zielono

     Witam serdecznie po świątecznej przerwie. Na początku pragnę złożyć Wam wszystkim najserdeczniejsze życzenia, zdrowia, spełnienia marzeń oraz wszelkiej pomyślności w tym Nowym 2012 Roku. Oby przyniósł ze sobą szczęście i dostatek, oraz był owocny w twórcze pomysły i kreatywne projekty. Tego Wam, moi drodzy i sobie życzę.
     Dziś zaprezentuję kolejny lniany naszyjnik. Tym razem sznurek lniany w naturalnym kolorze połączony został z nieregularnymi bryłkami barwionego agatu. Zapięcie jak widać jest metalowe i choć wygląda całkiem nieźle, to w kolejnych naszyjnikach tego typu, powrócę jednak do zapięcia z guziczkiem. Daję ono zdecydowanie więcej możliwości, a mianowicie nie trzeba się ogranicza i dostosowywać do zapięć dostępnych zaledwie w trzech rozmiarach ( przynajmniej tyle było mi dane znaleźć jeśli chodzi o zapięcia metalowe tego typu ).