czwartek, 29 listopada 2012

Trójkąciki

     Dziś będzie komplecik z trójkątami w roli głównej. Wykonany jest z koralików Toho Treasure w kolorach "Metalic Hematite", "Opaque Frosted Jet" oraz "Opaque Frosted Blue Turquoise". Frędzleki zrobiłam z szklanych grotów DaggerBeads oraz 6 mm. Toho Bugle w dopasowanych kolorach. Wykończeniem trójkątnych elementów są kulki hematytu. Kolczyki, zawieszone na srebrnych biglach, mają długość ok. 5,5 cm. natomiast bok małego trójkącika ma ok. 2,8 cm. Obwód naszyjnika jest długi na 67 cm i posiada srebrne zapięcie z łańcuszkiem stanowiącym dodatkową, około 8 cm.regulację. Trójkąt naszyjnika zwieńczony 5,5 cm. frędzelkami jest  nieco większy od kolczyków i jego bok ma 4 cm. A tak wygląda komplecik w całej okazałości.

KOLCZYKI



NASZYJNIK




CAŁOŚĆ

wtorek, 27 listopada 2012

Wyróżnienie

     Pomimo iż nie za bardzo lubię zabawy typu "łańcuszek" to uwielbiam wyróżnienia. Kolejne dostałam od Natali. Wyróżnienie "Liebster Award" sprawiło mi dużo radości. Między innymi dlatego, że: po pierwsze ktoś do mnie zagląda, a po drugie to co robię mu się podoba, więc jest się z czego cieszyć :)




A teraz kilka formalności czyli zasady zabawy:

 Nominacja do "Liebster Award" jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.

Oto i pytania zadane przez Natalię:

1) Jakie kwiaty lubisz najbardziej ?     Storczyki
2) Ulubiony kolor ?     Zielony
3) Lubisz błyskotki ?     Tak, jak każda kobieta
4) Twoje hobby ?     Beading i wszystko co z koralikami się kojarzy
5) Wierzysz w talizmany ?     Raczej nie
6) Ulubiona pora roku ?     Wiosna
7) Jaki masz telefon ?     Nokia
8) Ukochane zwierzątko ?     Szynszyle w szafie, Jaguar w garażu, i Ogier w sypialni  :)
9) Ulubiona bajka ?     Każda która kończy się na żyli długo i szczęśliwie.
10) Jedna rzecz, którą byś zabrała na bezludną wyspę ?     Moje koraliki rzecz jasna
11) Jak zabijasz nudę ?     Najpierw trzeba nieć na nią czas, oj jak ja bym się chciała ponudzić hmmm... 

2) Spacer: po lesie czy po plaży ?
3) Kąpiel: w wannie czy prysznic ?
4) Media: telewizja czy radio ?
5) Na poprawę nastroju: czekolada czy pączek ?
6) Biżuteria: bransoletka czy kolczyki ?
7) Obuwie: na wysokim obcasie czy na płaskim ?
8) Impreza: w plenerze czy w klubie ?
9) Książka: kryminał czy romans ?
10) Do włosów: szczotka czy grzebień ?
11) Film: komedia czy sensacja ?
 

poniedziałek, 26 listopada 2012

Rzemyki

     Ponieważ "większe" projekty sporo kosztują, a jak wiadomo materiały z nieba nie spadają i na drzewach nie rosną, to trzeba coś od czasu do czasu zarobić. Jak to zrobić najprościej? A no, robić to, na co jest akurat zapotrzebowanie. Choć osobiście uważam, że w trzaskaniu masówki nie ma za wiele kreatywności, to jej sprzedaż pozwala mi na realizacje ambitniejszych projektów. Niestety na razie nie mogę się jeszcze nimi pochwalić, bo nie są skończone, ale obiecuję, że nastąpi to już niedługo. Nawiasem mówiąc szykuje nieco zmian, które mam nadzieje się Wam spodobają. Jak widać nieco już odświeżyłam wygląd bloga, teraz pracuje jeszcze nad logo i wizytówkami, będą też nowe, lepsze zdjęcia i kila niespodzianek. Ogólnie, zmiany będą dotyczyły nowego wizerunku. Dobry pijar wcale nie jest taką prostą sprawą jak by się mogło zdawać. Ponieważ zajmuję mi on większą cześć wolnego czasu, to też dlatego ostatnio tak mało piszę.
     Na sam koniec pokażę wam jeszcze cześć tego dzięki czemu, cały mój mały kram, jakoś funkcjonuje.















wtorek, 6 listopada 2012

W paseczki

     Moi drodzy ostatnio nie wiele mam do zaprezentowania ponieważ skupiłam się na większych projektach, tych konkursowych rzecz jasna. Przez co mam takie zaległości, że aż mi się płakać chce. W głowie roi się od pomysłów i nie wiem od czego mam zacząć. Do tego jak na złość ciągle czegoś brakuję, a to zapięcia, a to kolor koralików nie taki, a to opakowań jak na lekarstwo. Jak nie podkład do haftowania się skończył , to wykończenia braknie na podszycie, na domiar złego igły pękają na potęgę i w kółko coś jest nie tak. Jednym słowem totalny armagedon. Dodatkowo przeraża mnie "MEGA" zamówienie, które wisi nade mną jak jakieś fatum. Już dawno powinnam je zrobić, żeby uzupełnić braki w zapasach ale jakoś nie mogę się do tego zabrać. Chciała bym też zorganizować jakieś candy, bo roczek bloga już niedługo. Jak by tego było mało to mam wrażenie, że jestem zupełnie nieprzygotowana do świąt, które dla rękodzielników zaczynają się przecież dużo wcześniej. Przyznam się Wam szczerze, że zupełnie tego nie ogarniam i nie mam pojęcia jak to wszystko pogodzić, żeby nie oszaleć. To by było na tyle w kwestii mojego lamentowania i biadolenia.
     Teraz więc pozwolę sobie przejść do zasadniczej części postu i nadrobię nieco zaległości. Były kropeczki dlatego czas na paseczki. Oto poczyniłam kolejne koralikowe "gady" tym razem pasiaste. Zobaczcie sami co z tego wynikło.

     Bransoletka zrobiona jest z Toho 11/o na 8 koralików w rzędzie. Kolory to trans-rainbow lt.sapphire oraz rainbow crystal creme lined. Wszystkie elementy wykończenia, zarówno przywieszka jak i zapięcie, są metalowe. Całkowita długość bransoletki to 20 cm.




     Obie bransoletki zrobione są z koralików Knorr Prandell na 6 w rzędzie. Zapięcie i elementy ozdobne są metalowe, a długość bransoletek w obu przypadkach jest taka sama czyli 20 cm. Powstały one na specjalne zamówienie, dla pewnej przesympatycznej, bliskiej mi osoby i choć obie zrobiłam już dawno to jedna ciągle nie może doczekać się doręczenia i leży sobie cierpliwie czekając. Oj będę musiała się wreszcie zebrać w sobie i dotrzeć do jej prawowitej właścicielki :)