piątek, 30 sierpnia 2013

Z ukosa na niebiesko

     Powstał u mnie następny ukośnik. Tym razem podniosłam sobie poprzeczkę i postanowiłam zrobić coś ze wzorem. Na początek wybrałam prosty schemat z niedużą ilością kolorów i pozwoliłam sobie zapożyczyć wzór od Natali. Co prawda obeszło się bez błędów przy nawlekaniu, ale za to pomyliłam się w obliczeniach i nanizałam za dużo koralików.  Żeby ich nie ściągać dowlekłam jeszcze troszkę i tak do kompletu powstała bransoletka. Tym razem współpracowałam z koralikami od Preciosy i muszę przyznać, że dziergało mi się z nimi bardzo dobrze. Natomiast efekt końcowy przeszedł moje oczekiwania, bo nie spodziewałam się, że tak równiutko wyjdzie.










wtorek, 27 sierpnia 2013

Mini Metaillic

     Produkcja wkrętek ruszyła pełną parą i już niedługo pojawią się na blogu w najróżniejszych kolorach. Jednak dziś maluszki wystąpią u mnie w trochę innym wydaniu czyli na biglach. A to dlatego, że Pani Krystyna - nowa właścicielka, delikatnych kolczyków, niestety nie może nosić sztyftów. Małe, 6-cio mm. kuleczki oplecione zostały najdrobniejszymi koralikami ( Toho 15/o ) w następujących kolorach:  Permanent Finish - Galvanized Aluminium , Metallic Amethyst Gun Metal oraz Metallic Hematite. Muszę przyznać, że maluszki prezentują się na biglach całkiem nieźle.







poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Metaillc Nebula

    Moje koraliki nareszcie doczekały się porządnych pojemniczków. Jakiś czas temu, razem z Agnieszką zrobiłyśmy zamówienie na próbówki. I tak po otrzymaniu przesyłki wzięłam się za koralikowe porządki. Okazało się, że z  niektórych kolorów mam całkiem spore zapasy, dlatego postanowiłam nieco je uszczuplić. Dzięki temu powstały, aż trzy komplety, w jednym z moich ulubionych odcieni koralików - metallic nebula. Bransoletki różnią się jedynie zapięciami natomiast kolczyki w każdym komplecie są  inne.











niedziela, 25 sierpnia 2013

Kwiatuszki z rivoli

     Wszyscy oplatają rivoli. Więc i ja postanowiłam udziergać "ubranka" dla swoich swarków. Na razie poczyniłam tylko dwie pary. Do pierwszej użyłam swarków w kolorze tanzanite oraz koralików toho w kolorach silver lined purple i permanent finish galvanized aluminium. Natomiast druga para to zestawienie toho: permanent finish galvanized srarlight i silver lined peridot oraz rivoli Swarovskiego w tym samym kolorze. Tak bardzo mi się spodobało to oplatanie, że zamówiłam już następne kryształki, które cierpliwie czekają w kolejce na swoją nową "garderobę".








sobota, 24 sierpnia 2013

Piaskowe kolczyki

     Jak to mawiają " trening czyni mistrza", dlatego zamierzam poświecić trochę więcej czasu technice sutaszu i nabrać nieco wprawy w szyciu misternych zawijasków. Wiem, że moje sutaszowe prace są dalekie od doskonałości, jednak mam nadzieję, że z czasem będą one coraz lepsze, a postępy będzie widać gołym okiem. Początkowo szyłam jedną parę kolczyków od A do Z, obecnie jestem w trakcie szycia kilku par na raz, więc nie długo możecie spodziewać się małego wysypu. Tym czasem zaprezentuje wam ostatnia parę kolczyków jeszcze z przed "seryjnej produkcji".







poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Pierwszy grubasek

     Przyznam szczerze, że nauka ukośnego sznura koralikowego była dla mnie nie małym wyzwaniem. Podchodziłam do tematu kilkakrotnie, przez niemal pół roku. Początkowo wychodziło mi to z opłakanym skutkiem, jednak kiedy ostatecznie się zawzięłam to wreszcie się udało. Nie ukrywam, że jestem z tego powodu bardzo zadowolona i nawlekam już koraliki na kolejne sznury.
     Mój pierwszy "grubasek" liczy sobie 18 koralików w rzędzie i powstał z drobnicy od Preciosy. Kolor nie jest specjalnie szałowy, ponieważ stwierdziłam, że do nauki nic lepszego nie potrzeba. Efekt końcowy nieco mnie jednak zaskoczył, bo okazało się, że nie jest aż tak źle. A to co udało mi się udziergać nadaje się nawet do publikacji. Zobaczcie.




  

sobota, 17 sierpnia 2013

W kolorze "Gold"

     Witam po długiej przerwie. Jeśli myślicie, że u mnie nic koralikowego się nie działo, bo nic nie pisałam, to niebawem wyprowadzę was z błędu. Oj, działo się u mnie i to sporo, nie tylko koralikowo ale i prywatnie też. Przede wszystkim było dużo rozjazdów i zamówień. Ostatnie trzy miesiące zaowocowały opanowaniem paru koralikowych technik oraz wypróbowaniem nowych wzorów. Starczyło też miejsca na wykończenie kilku fajnych projektów i rozpoczęcie kilku nowych. Czas tak szybko płyną, że nawet nie nadążyłam robić fotek niektórych prac, inne cykałam w ogromnym pośpiechu, a jeszcze inne nie nadają się nawet do publikacji. Ale nie zamierzam się tym przejmować :)
     Dziś zaprezentuję prościutki naszyjnik w jodełkę. Wzór jest bardzo popularny, mnie jednak zainspirowała Psotka, która poczyniła identyczny naszyjnik jakiś czas temu. Tak spodobał mi się wzór na jej blogu, że postanowiłam nawet nie zmieniać kolorystyki, bo cieniowanie koralików w kolorkach  Silver-Lined Lt Topaz, Topaz i Smoky Topaz, wygląda według mnie bardzo efektownie. A tak oto prezentuje się owy naszyjnik.





niedziela, 12 maja 2013

Dla odmiany soutache

     Już ponad rok miną odkąd opublikowałam ostatniego "sutaszowego" posta. Przyznam, że biżuteria wykonywana tą techniką jest wyjątkowa i bardzo mi się podoba. Sama jednak nie często robię sutaszowe "biżutki". Wcale nie dlatego, że jest to technika czasochłonna czy trudna, bo to, ani trochę mnie nie zniechęca. Po prostu, moja miłość do wszelkich, koralikowych technik jest zdecydowanie i niepomiernie większa.
      Jak dotąd, w całej mojej biżuteryjnej karierze wykonałam tylko cztery pary sutaszowych kolczyków i na razie nie zamierzam porywać się na większe formy. Jednak mam nadzieję, że z czasem, zdobywając nowe umiejętności i coraz większa wprawę zacznę częściej pracować tą techniką. Tym czasem pochwalę się moją następną (piątą już :) ale nie ostatnią) parą kolczyków, którą wykonałam, jak zwykle, w mojej ulubionej, zielonej kolorystyce. A wygląda to mniej więcej tak.







piątek, 10 maja 2013

Garstka inspiracji

     Dziś podzielę się z Wami kompletem, do którego wykonania zainspirowały mnie prace IZZILAND - Izabelli Żurawskiej. Urzekające, koronkowe wzory koralikowych wisiorów zafascynowały mnie swoją lekkością i delikatnością.
     Co prawda, Iza używa, do swoich prac, koralików o nieco barwniejszej kolorystyce i niewątpliwie dużo bardziej, urokliwych kamieni takich jak np.: przepiękne labradoryt, które należą chyba do jej ulubionych. Jednak ja postawiłam na jednolitą kolorystykę, przede wszystkim dlatego, że nie chodziło mi o zrobienie jakiegoś klona cudzych prac, a raczej o wykonanie czegoś swojego na ich podobieństwo. Z resztą oceńcie sami z jakim skutkiem mi to wyszło, wydaję mi się, że nie jest znowu tak najgorzej :) Dlatego postanowiłam, w ostatniej chwili, że zgłoszę komplecik do wyzwań w Kreatywnym Kufrze.
     Pewnikiem i tak nie wygrają, ale co tam :) zawsze to jakaś promocja bloga :)