piątek, 12 października 2012

Zamówienie specjalne :)

     Naszyjnik powstał jakiś czas temu i nie mógł doczekać się wykończenia. Dokupiłam rożne zapięcia w kilku kolorach i kształtach ale nic do niego nie  pasowało. Tak właśnie kolejny, nieskończony projekt utkną w miejscu (jak to u mnie często bywa). Do czasu, kiedy to odwiedziła mnie przyjaciółka ze swoim mężem. Oboje wiedza, że mam koralikowego bakcyla i jestem pozytywnie szurnięta z tego tytułu. Zdarza się więc czasem, że się pochwalę co tam nowego wydziergałam. Wyjęłam taki  nieskończony, zakurzony, bez zapięcia naszyjniczek i mówię: "No wiesz jeszcze nie skończyłam bo zapięcia brakuje i nie mam tak jakoś pomysłu" Na co moja przyjaciółka: " Ten naszyjnik jest przepiękny,bardzo mi się podoba, a jak go skończysz to na pewno będzie śliczny, też bym taki chciała". Jej mąż na to "Mówisz i masz. Asiu to dokończ naszyjnik i będę miał prezent na gwiazdkę z głowy". Myślę sobie nie ma sprawy, tylko jak ja mam go skończyć jak mi żadne zapięcie nie pasuje ? Ale zaraz przecież zapięcie nie może być metalowe bo moja przyjaciółka ma uczulenie. Co by tu zrobić... Zachodzę w głowę, aż w końcu EUREKA ! Żaróweczka się zapaliła...  Trybiki w głowie zaczęły przeskakiwać... i oto rozwiązanie banalnie proste przyszło mi na myśl, a mianowicie zwykła, najzwyklejsza wstążka - pomyślałam, tak to będzie dobry pomysł.
     I proszę naszyjnik gotowy. Ta dammm ! Prezentuje ukończone dzieło.






5 komentarzy:

  1. Piękny jest! :) I bardzo fajne wymyśliłaś zapięcie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dla mnie bomba! Naszyjnik jest cudny, a pomysły najprostsze przychodzą w ostatniej chwili!!! Pozdrawiam Cię serdecznie !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. Musze przyznac, ze naszyjnik wyjatkowo ciekawy a pomysl ze wstazka...GENIALNY! :) Robisz naprawde swietne rzeczy M :)

    OdpowiedzUsuń
  4. I to jest już moje cudo wariatko moja kochana!!!!!!

    OdpowiedzUsuń