poniedziałek, 26 listopada 2012

Rzemyki

     Ponieważ "większe" projekty sporo kosztują, a jak wiadomo materiały z nieba nie spadają i na drzewach nie rosną, to trzeba coś od czasu do czasu zarobić. Jak to zrobić najprościej? A no, robić to, na co jest akurat zapotrzebowanie. Choć osobiście uważam, że w trzaskaniu masówki nie ma za wiele kreatywności, to jej sprzedaż pozwala mi na realizacje ambitniejszych projektów. Niestety na razie nie mogę się jeszcze nimi pochwalić, bo nie są skończone, ale obiecuję, że nastąpi to już niedługo. Nawiasem mówiąc szykuje nieco zmian, które mam nadzieje się Wam spodobają. Jak widać nieco już odświeżyłam wygląd bloga, teraz pracuje jeszcze nad logo i wizytówkami, będą też nowe, lepsze zdjęcia i kila niespodzianek. Ogólnie, zmiany będą dotyczyły nowego wizerunku. Dobry pijar wcale nie jest taką prostą sprawą jak by się mogło zdawać. Ponieważ zajmuję mi on większą cześć wolnego czasu, to też dlatego ostatnio tak mało piszę.
     Na sam koniec pokażę wam jeszcze cześć tego dzięki czemu, cały mój mały kram, jakoś funkcjonuje.















4 komentarze:

  1. widać moda wraca :) 20 lat temu też nosiło się rzemyki chociaż nie w tak ładnej formie :)
    pozdrawiam niezwykły zakątek alias rurkawaflowa z beading :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmm co bym mogła Tobie polecić to konto na srebrnej agrafce :) tam fajnie idzie sprzedaż a nawet nie ma prowizji :) z takimi bransoletkami na pewno sobie poradzisz :)
    zapraszam do siebie na rozdawajkę jak masz ochotę przygarnąć bransoletki trochę w innym stylu ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mi ta masówka bardzo się podoba:) Wygląd bloga też fajny.

    OdpowiedzUsuń